SANTA "CLOSED"?!?!

Zosko moja Zosko....rosniesz rosniesz i coraz bardziej "panujesz" tu nad wszystkimi... Od rana przypominasz nam o swoim "ja siama" "nie" "nie" "one minute" itd
Twoje rzady rozpoczynaja sie od chwii przebudzenia: "Hello Mummy" , gdzie jest twoj phone? a to po to zeby odwiezic swojego dinozaura ktorego trzeba napoic nakarmic i umyc, albo zeby "namieszac" w Maksa grach.... ubieramnie Cie to niezly sprawdzian ze stylu dwulatka, empatii - proby odczytania twojego dzisiejszego nastroju i perswazjii aby dwuletniemu brzdacowi wyjasnic ze zima jest zimno a latem goraco i nie zawsze ulubiona koszulka bez rekawkow jest OK!!!
Pozniej jest jeszcze weselej...SNIADANIE!!!!! A wiec jezeli jeszcze w przyplywie jakiegos zadumania (nie mowiac zidiocenia) zapytam Zosiu co masz ochote zjesc na sniadanko? Zosia otwiera lodowke i ....mmmmmhhhh mysli , mysli i mysli.... Obojetnie co wyladuje na talerzu zostaje skonsumowane tylko  przy akompaniamencie czytanych ksiazeczek (bywa to i czasami szantaz musze sie przyznac :-( ale przewaznie niewinny.... ale odkad Maks zaczal stosowac ta sama metode, przejzalam na oczy i czytam!!!) dobrze ze nasza lokalna biblioteka jest calkiem dobrze wyposazona bo kiepsko by bylo....chociaz teraz tak mysle moze bym tak czytala ci gazety ???? prasowka od rana..calkiem fajna wizja:-)
Ok pozniej odwozimy Maksa do szkoly, zawsze staram sie z nim jeszcze zamienic kilka slow, no wiesz zeby nosil bluze bo zimno, zeby zjadl owoce ktore mu spakowalam itd wtedy Ksiezniczka ma najwieksza ochote sluchac muzyki, glosnej muzyki!!!!!
Dobra Maks W szkole Zosia z Mamusia a wiec w roznych proporcjach w rozne dni ale jakos tak : kawka (babycino-koniecznie z marsmallow) alowanie, plaza, plac zabaw, sklepy( nie wyobrazalnym przestepstwem jest wjechac do sklepowego garazu- gdzie mamy nasz PO Box- i nie wejsc do sklepu!!! to gwarantuje morze wylanych lez i popekane bebenki w uszach) odwiedziny u Dagi albo Iva, plus minus rozne takie.... czas lunchu i drzemki ... Nie za bardzo masz ochote na spanie , pozniej nie masz ochoty wstac. Nie zlicze ile razy oberwalam budzac cie .... Odbieramy Maksa macie przekaske i w wieksza czesc tygodnia odwozimy Maksa na jakies zajecia. Pozniej dom, zabawa, homework ( a jak ? Maks ma to i Ty masz swoj- podkreslam ze to Twoj pomysl) Prysznic, czytanie i spanie.......... Tzn zasypianie, ktore ostatnimi czasy przeciaga sie do godziny!!!!!! Tata ma wieksza cierpliwosc wiec czesto gesto on zasiada obok Twojego lozeczka a Ty najpierw spiewasz wszystkim zabawka"Good morning song" z przedszkolka (wiem wiem ale dla ciebie to jakos nie ma znaczenia ze to wieczor jest:-) pozniej czytasz im jakies 100 ksiazeczek, pozniej bierzesz nasza reke i wyginasz ja do nienaturalnych ksztaltow aby moc sie w nia wtulic i pooooowooooliiiii zasypiasz..... aha tak na jakies dwie godziny bo pozniej przychodzisz do naszegp lozka, wgramolasz sie na srodek, zciagasz z nas cala koldre i zasypiasz:-)
No i tak wkolko... No i jak cie nie kochac?????
Dzisiaj usadzilam cie na twoim bujanym foteliku zebym byla w stanie zalozyc ci skarpetki a ty po jednym odchyleniu mowisz mi "ooooo jestem jak Santa ClauseD" xoxoxox

Comments