KOALA

Kochanie bardzo sobie wzielas do serca to ze mieszkamy w Australii i postanowilas byc malym koala. Najchetniej nie schodzilabys z moich rak nawet na chwile, nawet polozyc cie do przewiniecia to niezla praca w zagadywanie albo i zaspiewywanie zebys tylko raczyla dac sie przewinac. Sa tylko chwile ze pobawisz sie z tatusiem ale jak tylko pojawiam sie w zasiegu Twojego orlego wzroku albo sluchu to koniec, wlacza ci sie maruder i musze cie wziac i koniec.
Uwielbiam cie wiesz o tym ale musze ci cos powiedziec ostatnio padam ze zmeczenia...... do tego sama zgotowalam sobie troche stresu (opowiem ci za jakies dwadziescia lat:) a wiec mieszanka wybuchowa a jak jeszcze dodam ze obie mamy male przeziebienie to sama rozumiesz......

Tatus ma racje juz czas uczyc cie spac w lozeczku, pic mleko zastepcze i powoli cie odemnie odklejac.... chociaz teraz tak mysle ( a ty i Maksus tak slodko kolo mnie spicie) ze chyba wszystkko w swoim czasie ... Maksus dalej uwielbia tu zasypiac, tylko ze jak tatus go przenosi to on nie wydziera sie na caly swiat jak robi to jego mlodsza siostrzyczka (ktorej lozeczko stoi na wyciagniecie reki:)

Comments